Ogień jest jednym z najniebezpieczniejszych żywiołów – w pożarach ginie wielu ludzi. Dlatego coraz częściej strażaków w najniebezpieczniejszych momentach zastępuje się maszynami. Teraz Australijczycy mogą się pochwalić pierwszym cywilnym robo strażakiem. Urządzenie nazwano TAF –20. Robot nie jest samodzielny, ma za to system zdalnego sterowania.
Źródło: YouTube/CNC〉News
Zasięg sterowania wynosi aż pięćset metrów. Robot może strzelać strumieniem wody lub piany i w zależności od tego, jakiej substancji używamy, zasięg rażenia wynosi od sześćdziesięciu do dziewięćdziesięciu metrów. Ponadto posiada specjalny wentylator o dużej mocy, który pozwala na pozbycie się dymu oraz ostrza i osprzęt pozwalający na spychanie z drogi uszkodzonych samochodów. Robot przeszedł już wszystkie niezbędne testy i może zostać wprowadzony do użytku. Niestety musi pojawić się jakieś „ale”. W tym przypadku jest to cena urządzenia. TAS – 20 będzie można zakupić w cenie około trzystu dziesięciu tysięcy dolarów za sztukę. Dlatego na jego zakup będą sobie mogły pozwolić tylko największe ośrodki na świecie.
Źródło: www.ohgizmo.com