Pierwszy tego typu pojazd – Airlander 10 – wzbudził zainteresowanie hybrydowymi statkami powietrznymi. Teraz przyszła pora na jego następcę – Airlander 50. Wyprodukowany w Wielkiej Brytanii sterowiec ma służyć zarówno do lotów komercyjnych, jak i przewozić towary na dystansie nieprzekraczającym 2200 kilometrów.

Nie podano jeszcze dokładnych wymiarów maszyny, ale pierwszy Airlander ma aż 91 metrów długości, co czyni go największym statkiem powietrznym na świecie. Jego następca zapewne będzie jeszcze większy. W zamyśle twórców sterowiec ma zabierać na pokład 50 ton ładunku oraz 48 pasażerów. Jeżeli zagospodarujemy ładownię, wtedy możliwe jest zabranie aż 200 osób. Co istotne, pojazd ma być znacznie bardziej ekologiczny od samolotów. Maszyna będzie napędzana silnikami elektrycznymi. Inżynierowie przewidują, że maksymalna prędkość Airlandera wyniesie 130km/h. Będzie też w stanie utrzymać się w powietrzu przez 5 dni. Kolejną zaletą Airlandera jest to, że może wylądować w dowolnym miejscu pod warunkiem, że będzie miał dość przestrzeni na manewrowanie. Dlatego możliwe są loty na środek pustyni lub obszary biegunowe. Zresztą pierwszy lot ma się odbyć właśnie na Biegun Północny. Zaczęto już nawet sprzedawać bilety na to wydarzenie. Lot planowany jest na 2023 rok i wystartuje z Norwegii. Niestety w tym wydarzeniu będzie mogło wziąć udział zaledwie 16 osób.

Źródło: www.hybridairvehicles.com | Ilustracja: Mikes-Photography z Pixabay